Konferencja popularno-naukowa
W sobotę, 8 czerwca, w Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle nad Notecią spotkali się naukowcy, aby podyskutować o Powstaniu Wielkopolskim na Krajnie. To pierwsza taka konferencja, której celem jest zachęcenie historyków do badań naukowych. Małą sensacją była pierwsza publiczna prezentacja filmów z 1934 r. z udziałem komendanta nakielskich powstańców Edmunda Bartkowskiego.
Konferencję popularno-naukową „Od Powstania Wielkopolskiego do Antoniego Nadskakuły. Drogi Nakła nad Notecią do niepodległości” zorganizowali pracownicy Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle nad Notecią, przy wsparciu finansowym Gminy Nakło oraz Powiatu Nakielskiego. Do Nakła przyjechali i wygłosili prelekcje: prof. dr hab. Zdzisław Biegański z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy „Podkomisariat Naczelnej Rady Ludowej na Obwód Nadnotecki z siedzibą w Bydgoszczy 1919 – 1920”, dr Jakub Staszak z Jarocina „Grenzschutz w walce o Krajnę”, mgr Iwona Skowron i mgr Małgorzata Kalinowska z Muzeum Oświaty w Bydgoszczy „Strajki szkolne w okresie germanizacji” oraz Tomasz Stanecki – wnuk nakielskiego komendanta Powstania Wielkopolskiego Edmunda Bartkowskiego, podzielił się wspomnieniami na temat dziadka. Prelekcje wygłosili także pracownicy nakielskiego muzeum: mgr Anna Sergott „Obraz miasta Nakła nad Notecią w dobie Powstania Wielkopolskiego”, mgr Mariusz Gratkowski „Kulisy oddania Krajny” oraz „Śmierć Antoniego Nadskakuły”, a Tomasz Pasieka opowiedział o działalności Muzeum Ziemi Krajeńskiej na rzecz popularyzacji wiedzy o Powstaniu.
Prof. dr hab. Biegański zaprezentował wyniki swoich badan na temat działalności rad ludowych na terenach zajętych przez Niemców, zakres ich działalności i kompetencji. – Do tej pory nic nie wiedzieliśmy o tym, jak funkcjonowała rada ludowa w Nakle od lipca 1919 r. do wyzwolenia Nakła w styczniu 1920 r. Są to bardzo cenne informacje – skomentował dyrektor muzeum Tomasz Pasieka. Dr Jakub Staszak szczegółowo omówił przeciwników powstańców – Grenzschutz. Ochotnicze formacje do walki z Polakami pomimo bardzo dobrego wyszkolenia (kadra oficerska i podoficerska oraz część szeregowców składała się z weteranów oddziałów szturmowych), wyposażenia w broń, zaopatrzenia w amunicję, ostatecznie nie wykonały zadania. – Nie były tak zdeterminowane jak powstańcy, brakowało także dyscypliny wśród szeregowców – podsumował Staszak. Grenzschutz „wsławił” się także rabunkami, kradzieżami i morderstwami na ludności cywilnej. Przedstawicielki bydgoskiego Muzeum Oświaty przedstawiły dzieje germanizacji dzieci polskich w szkołach i opór dziatwy polskiej (protest przeciw nauce religii w języku niemieckim). Przeprowadziły jednocześnie interaktywne zajęcia z grupą nakielskich harcerzy. Najmłodsi uczestnicy przez chwile mogli niemal dosłownie na własnej skórze poznać kary cielesne stosowane przez nauczycieli niemieckich oraz uczyć się z elementarza z pocz. XX wieku.
Prawdziwą sensacją były archiwalia przywiezione przez wnuka Edmunda Bartkowskiego. Tomasz Stanecki z Poznania pokazał rodzinne filmy z 1934 r., w tym niektóre kolorowe, przedstawiające rodzinę Edmunda Bartkowskiego i samego komendanta. Kilka ujęć wykonano m.in. pałacu w Potulicach. Muzeum wzbogaciło się także cyfrowe kopie nigdzie niepublikowanych fotografii komendanta oraz dokumentów wojskowych.
Kustosz nakielskiego muzeum Anna Sergott przedstawiła budynki w Nakle, które odegrały kluczową rolę 1 stycznia 1919 r. podczas przejmowania miasta przez Polaków (siedziby władz miejskich, wojskowych i powstańczej Rady Ludowej) oraz mające znaczenie militarne, komunikacyjne i gospodarcze dla całego regionu (dworzec, port rzeczny, mosty, poczta, zakłady przetwórstwa spożywczego) a także inne obiekty, z których jedne służyły Niemcom do germanizacji Nakła, a inne, Polakom, do obrony jego polskiego charakteru.
Mariusz Gratkowski w pierwszym referacie przedstawił szczegóły rozmów polsko-niemieckich na temat linii kolejowej biegnącej przez Nakło, którą wycofywała się niemiecka armia z terenu pokonanej Rosji. – Nie tylko umożliwienie Niemcom wycofania Ostfrontu zdecydowało o oddaniu Krajny. Drugim czynnikiem był strach. Delegaci Naczelnej Rady Ludowej oddali Krajnę z obawy, że Niemcy pokonają formacje powstańcze i ponownie zajmą Poznań. Komendant Bartkowski żądał zachowania Krajny w rękach polskich, z opcją pozwolenia na przejazd rozbrojonych formacji niemieckich. Takie rozwiązanie zastosowano np. wobec armii gen. Hallera, gdy ta przejeżdżała przez teren Niemiec do Polski latem 1919 r. – zauważył referujący. W drugim referacie omówił zbrodnie niemieckie na ludności Krajny od końca stycznia do pocz. czerwca 1919 r. i przyczyny zamordowania 31-letniego nakielanina, Antoniego Nadskakuły podczas wizyty alianckich dziennikarzy, którzy chcieli się przekonać, czy Wielkopolskę, Krajnę, Pomorze, Prusy i Śląsk należy oddać Polsce, czy pozostawić przy Niemczech. – Zginął okrutnie zamordowany przez rozwścieczonych Niemców, bo swoimi okrzykami na cześć Polski i koalicji popsuł całe przedstawienie, jakie przygotowali Niemcy dla dziennikarzy – podsumował.
Na koniec Tomasz Pasieka przybliżył działalność Muzeum Ziemi Krajeńskiej na rzecz popularyzacji wiedzy o Powstaniu Wielkopolskim. Omówił zarówno konkursy wiedzy historycznej, które odbywają się od 1999 r. jak i współpracę ze Związkiem Harcerstwa Polskiego Hufiec Nakło, Towarzystwem Przyjaciół Nakła i Towarzystwem Pamięci Powstania Wielkopolskiego.
Podczas konferencji można było obejrzeć pamiątki po jednym z powstańców z Kcyni - Władysławie Wesół, które przywiózł jego wnuk.
Celem konferencji było przede wszystkim zwrócenie uwagi na rolę Krajny w Powstaniu Wielkopolskim. Do tej pory był to temat marginalnie poruszany przez naukowców.